Samba

Data:
Ocena recenzenta: 7/10

„Samba” Oliviera Nakache i Erica Toledano ma szansę przyciągnąć do kin naprawdę liczne w Polsce grono fanów francuskich komedii romantycznych, choć komedią jest raczej nietypową. Film oprócz tematyki miłosnej porusza także wiele kwestii społecznych. Jego główni bohaterowie znajdują nić porozumienia, ponieważ oboje w jakiś sposób zostali skrzywdzeni przez francuskie realia. Alice (Charlotte Gainsbourg) cierpi na syndrom wypalenia zawodowego na skutek piętnastoletniej wycieńczającej pracy w korporacji i żadne pieniądze nie wynagrodzą jej nieprzespanych z nerwów nocy. Samba (Omar Sy) natomiast jest ubogim senegalskim imigrantem, dla którego, pomimo dziesięcioletniego pobytu we Francji, każdy dzień jest praktycznie walką o przetrwanie. Spotkanie tych dwojga zupełnie różnych ludzi owocuje najbardziej wzruszającą historią miłosną tego sezonu.

Gdy Samba zostaje aresztowany i grozi mu deportacja, spotyka na swej drodze Alice, która wraz z koleżanką wolontariuszką, pomaga w urzędniczych formalnościach tym, których na to nie stać lub tym, którzy zwyczajnie nie znają nawet języka francuskiego. Od pierwszych chwil można wyczuć między nimi nić sympatii, ale długo przyjdzie widzom czekać choćby na pierwszy pocałunek tych dwojga. Najpierw odbędziemy z Sambą długą wędrówkę po miejscach zatrudnienia będących najniżej w hierarchii, obserwując jak zmywa naczynia, segreguje śmieci czy myje okna w wieżowcach. Alice także dojście do stanu względnej równowagi psychicznej po załamaniu psychicznym zajmie trochę czasu. Wszystko po to, by tych dwoje ciepłych i wrażliwych ludzi mogło pokonać dzieląca ich przepaść i wreszcie zdobyć się na zaufanie drugiej osobie.

 Omar Sy jako Samba

Film „Samba” urzeka swoją bezpretensjonalnością. Żartów sytuacyjnych jest tu niewiele i są naprawdę zabawne, ale chyba żadna scena nie wywoła u widzów rubasznego rechotu. Muszę przyznać, że poznając sytuację nielegalnych imigrantów (opowiedzianą z dużym wyczuciem i taktem oraz bez wzbudzania w widzu taniego współczucia) zastanawiałam się, jakim cudem może to być jednocześnie tak romantyczne (a zapewniam, że może). Wbrew memu stereotypowemu myśleniu, kamera znajduje tu jednak miłość i przyjaźń wszędzie tam, gdzie są ludzie gotowi je sobie okazać i nie ma powodu by ukrywający się przed policją Senegalczycy, Brazylijczycy, Algierczycy czy tym bardziej zamożne reprezentantki klasy średniej różnili się pod tym względem od innych osób.

Oprócz napiętego oczekiwania na to, kiedy wreszcie niespiesznie rozwijające się uczucie przerodzi się w prawdziwy romans, oglądaniu „Samby” towarzyszyła mi zaduma nad losem ludzi, którzy bez względu na kolor skóry czy status majątkowy są krzywdzeni przez otaczające ich społeczeństwo. Przecież na skutek wielu różnych czynników ani Alice, ani Samba, nie mogą się poczuć komfortowo w z pozoru tylko otwartym i szczęśliwym Paryżu. Jestem także przekonana, że dla wielu Polaków (nie tylko tych zakochanych) ta fabuła okaże się bardzo bliska realnego życia, a to prawdziwa rzadkość, jeśli chodzi o typowe, mało realistyczne, ciut przesłodzone i nakręcone na bogato komedie francuskie. Wreszcie mamy bohatera, z którym możemy się utożsamić, na przykład pracując w kraju za najniższą stawkę na umowie śmieciowej czy wybierając los imigranta na Zachodzie, czyli bardzo zbliżony do losu Samby. Pod tym względem film ten ma bardzo aktualną tematykę.

Podstawą wspaniałego efektu, jaki wywiera „Samba” jest nie tylko dobry, realistyczny scenariusz, ale przede wszystkim świetne aktorstwo. Charlotte Gainsbourg jest znakomita w roli nieco zagubionej, melancholijnej Alice i trzeba przyznać, że wypada tu bardzo wiarygodnie. Jednak to nie słynna aktorka, a partnerujący jej Omar Sy w roli Samby jest prawdziwą gwiazdą filmu, kradnącą całą uwagę widzów. Pośrednio także poprzez rolę w „Nietykalnych”, Omar Sy idealnie stapia się z graną postacią. Jego Samba to inteligentny, przedsiębiorczy, romantyczny i zaradny chłopak o specyficznym, niewymuszonym poczuciu humoru, którego (jestem pewna) pokochają tej zimy widzowie na całym świecie.

 Samba-2

Zwiastun: